Witajcie!
Jak mija Wam majówka? Mnie dość pracowicie, niestety. Trzy dni przerwy od pracy to za mało, żeby wszystko ogarnąć. Ale nie narzekam. Zapewne w przyszłym roku w ogóle nie będę mieć wolnego. Tymczasem zachęcam do przeczytania mojego najnowszego wpisu. Promocja w Rossmannie wciąż trwa, więc moje spostrzeżenia może będą dla kogoś przydatne :)
Maybelline, Illegal Length
Cena: ok. 30 zł
Pojemność: 7 ml
Dostępność: drogerie
Opakowanie:
Maskarę kupujemy w klasycznym opakowaniu - uwagę przyciągają różowe napisy na srebrnym tle. Opakowanie jest też lekko wygięte. Ogólny design mi się podoba.
Moja opinia:
Jestem fanką maskar, które mają na celu wydłużenie rzęs. Nic więc dziwnego, że skusiłam się na zakup tego oto tuszu. I owszem, na początku byłam bardzo zadowolona. Maskara dawała radę - wydłużenie było na przyzwoitym poziomie.
Z każdym jednak użyciem coraz trudniej operował się tą szczoteczką. Wierzcie mi na słowo - jest ona dość twarda, z trudem nakładało mi się kosmetyk na rzęsy. A po jakimś czasie wydłużenie było coraz mniejsze. Wiem, że z upływem czasu każda maskara traci swoje cudowne właściwości, ale w tym przypadku nastąpiło to zbyt szybko. Co więcej, trudno jest podkręcić rzęsy za pomocą tej szczoteczki.
Trwałość i głębię koloru oceniam pozytywnie. Jednakże ta szczoteczka nie jest dla mnie. Przy moich rzęsach najlepiej sprawdzają się te, które są wygięte w łuk. Pamiętajcie jednak, że nie oznacza, że u Was się nie sprawdzi.
Znacie tę maskarę? Jakie jest Wasze zdanie na jej temat?
Nie miałam go i raczej nie kupię.
OdpowiedzUsuńNie miałam go i raczej nie kupię.
OdpowiedzUsuńNie miałam tego tuszu, ostatnio mi się skończył ale kupiłam z Rimmela - Wonderfull. Jest trwały, co jest dla mnie ważne, bo wcześniej przez kilka lat używałam mojego must have - Avon Super Shock i chyba zmienili coś w jego składzie, bo zaczął mi się odbijać na powiekach...
OdpowiedzUsuńA ten wonderfull chyba ma za zadanie pogrubiać rzęsy, ale ja o dziwo zauważyłam bardziej wydłużenie :P
nie znam :)
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale nie specjalnie mnie kusi :P
OdpowiedzUsuńMi ta szczoteczka też raczej się nie podoba. Lubię i silikonowe i zwykłe, ale bardziej zaokrąglone właśnie :)
OdpowiedzUsuńOj szczoteczka nie moja :(
OdpowiedzUsuńMnie też weekend majowy minął pracowicie. W ogóle nie odpoczęłam:( pochłania mnie uczelnia, to najcięższy okres w tym semestrze. Pomagam też mojej siostrze i generalnie miałam sporo obowiązków w domu. No ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło :) co do tego tuszu to go nie używałam, ale zupełnie by się u mnie nie sprawdził. W moim przypadku sprawdzają się szczoteczki typowo silikonowe.
OdpowiedzUsuńTen tusz za bardzo skleja rzęsy. Ale powiem szczerze, że jest dużo fajnych promocji w rossmanie.
OdpowiedzUsuńWidząc zdjęcie od razu stwierdziłam, że ta szczoteczka raczej nie jest dla mnie :) Wolę mniejsze :)
OdpowiedzUsuńRaczej się na nią nie skuszę, bo wolę silikonowe szczoteczki :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za takimi szczoteczkami...
OdpowiedzUsuńNie znam tego tuszu, osobiście preferuję silikonowe szczoteczki.
OdpowiedzUsuń:*
Ostatnio częściej używam tuszy z silikonowymi szczoteczkami.
OdpowiedzUsuńTeż najbardziej lubię szczoteczki wygięte w łuk.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że szczoteczka taka problematyczna. Ja tego tuszu nie miałam
OdpowiedzUsuńJa chyba też wolę te wygięte szczoteczki, ostatnio jakoś nie mogę trafić na dobry tusz :(
OdpowiedzUsuńMiałam go kiedyś i absolutnie uwielbiałam. Robił z moich rzęs prawdziwe firanki, choć do szczoteczki musiałam się przyzwyczaić.
OdpowiedzUsuńOj też bym miała chyba problem z tą szczoteczką, bo nie za bardzo takie lubię. Choć i tak jestem ciekawa jakby spisał się na moich rzęsach :)
OdpowiedzUsuńEfekt na zdjęciach jest niezły, szkoda jednak, że ta szczoteczka jest nie do końca taka, jaka powinna być ;)
OdpowiedzUsuńEfekt jest całkiem fajny :)
OdpowiedzUsuńSzczoteczka faktycznie nie wygląda zachęcająco! Efekt końcowy jednak jest całkiem fajny :)
OdpowiedzUsuńNa zdjęciu wygląda ładnie, ale raczej się na nią skuszę :)
OdpowiedzUsuńJA cały czas poszukuje swojej maskary idealnej, jednak nadal jej nie znalazłam. Co do tej to nie przekonuje mnie jej szczoteczka, chociaż moim zdaniem rzęsy są podkreślone.
OdpowiedzUsuńokreśliłabym go jako taki sobie...
OdpowiedzUsuńokreśliłabym go jako taki sobie...
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś ten tusz i niezbyt byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńefekt ładny, taki na codzień.
OdpowiedzUsuńmiałam ją i była dziwna ;)
OdpowiedzUsuńChyba jednak zostanę przy moim SuperShok z Avon :)
OdpowiedzUsuńNie znam i również szczoteczka troszkę mi nie pasuje;) Lubię tak jak Kinga SuperShocka również tylko, że max:P
OdpowiedzUsuńszczoteczka nie przekonuje ;p
OdpowiedzUsuńTej akurat nie miałam, ale nie kupiłabym Sądząc po zdjęciu nie pokrywa równo a nawet piekielnie się grudkuje podczas aplikacji. Wyrzuciłabym taki produkt, serio.
OdpowiedzUsuń