Dzień dobry!

Marka Sylveco od dawna mnie ciekawiła. Wiele dziewczyn ją sobie chwali - w końcu to polski producent, który wytwarza naturalne kosmetyki. Do tej pory wypróbowałam już kremowy żel pod prysznic oraz pomadkę peelingującą. Dziś przyszła pora, abym zdradziła Wam, czy krem brzozowy z betuliną zachwycił mnie tak jak poprzednie produkty. 


Krem brzozowy z betuliną
Cena: 29,50 (na stronie producenta)
Pojemność: 50 ml
Dostępność: drogerie internetowe, apteki, sklepy z naturalnymi kosmetykami


Opakowanie:
Mnie osobiście zachwyciło! Uwielbiam zielony kolor. Sam słoiczek zamknięty jest w papierowy kartonik, na którym można znaleźć wiele informacji o kremie. Takie kompendium wiedzy o składnikach znajdujących się w kosmetyku jest naprawdę przydatne.  Ponadto, sam krem zabezpieczony jest plastikową nakładką. 


Skład:
Jest bardzo krótki. Aż mnie to zszokowało :D


Najważniejszym elementem składu jest betulina otrzymywana z kory brzozy, ale w składzie znajdziemy również oleje: sojowy, jojoba, z pestek winogron czy wosk pszczeli. 



Moja opinia:
Krem jest bardzo treściwy i moim zdaniem latem zbyt ciężki na dzień. Ale nie jest to problemem - wystarczy przecież aplikować go przed pójściem spać. W tym przypadku sprawdza się rewelacyjnie. Krem jest dość tłusty ze względu na zawartość olei, ale w nocy świetnie się wchłania. Rano możemy cieszyć się gładką, nawilżoną cerą! Już dawno żaden produkt tak świetnie nie nawilżał mojej skóry. Krem jest bowiem szczególnie polecany dla skóry wrażliwej, atopowej i przesuszonej. Zapomnijcie więc o suchych skórkach wokół nosa czy suchej skórze na czole. Krem brzozowy z betuliną Sylveco na pewno zniweluje te problemy. Moim zdaniem krem świetnie odżywia skórę, która wręcz go "pije".


Nie ma problemów z jego aplikacją. Początkowo wydaje się, że konsystencja jest dość zbita, ale kosmetyk pod wpływem ciepła dłoni świetnie się rozprowadza. Pachnie tak oleiście :D Nie jest to nachalny zapach, jednak ja go wyczuwam. 


Warto podkreślić, że krem jest naprawdę wydajny! Trzeba go zużyć w ciągu 3 miesięcy od daty otwarcia, czego ja niestety nie zdołam zrobić. A szkoda... Wystarczy bowiem odrobina kosmetyku, żeby pokryć nim całą twarz. Wydajność niesamowita. 

Myślę, że jesienią i zimą sprawdzi się również na dzień. Zabezpieczy przed działaniem niekorzystnych czynników zewnętrznych. 

Podsumowując jestem zadowolona z działania tego kremu. Chętnie wypróbowałabym również lżejszą wersję :) Szkoda tylko, że jest aż tak wydajny... ale człowiekowi nigdy się nie dogodzi :D Znacie ten produkt?

20 komentarzy:

  1. miałam go i również bardzo sobie chwaliłam jego działanie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam z Sylveco tylko pomadkę z peelingiem na razie, ale jest świetna i zachęciła mnie do tej marki ogolnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja miałam wersje lekką, ale trochę mnie zapchała;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety nie miałam niczego tej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Niestety, jak poprzedniczka, również nic od nich jeszcze nie miała. Mam jednak mega chrapkę na ich kosmetyki. Wiele dobrego o nich słyszałam. Co recenzja to pozytywna opinia.

    OdpowiedzUsuń
  6. Patrząc na skład aż mam ochoę wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Łał nie wiedziałam że ma aż tak inną konsystencję od "lekkich kremów" tej samej firmy, ten rzeczywiście wydaje się tłusty i treściwy. :) ja uwielbiam wręcz lekki krem rokitnikowy z Sylveco, ale właśnie ma dużo lżejszą formułą. Z chęcią bym sobie postawiła na ten Twój kremik, ale właśnie na noc :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dużo dobregio o nim słyszałam :) szkoda, że jego lekka wersja nie ma filtra bo byłaby to idealna seria:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie znam tego kremu, ale dużo dobrego słyszałam o właściwościach brzozy, oj może kiedyś się skusze i wypróbuję na sobie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znam, ale wygląda fajnie :). Działanie też mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie znam, ale wygląda bardzo ciekawie. Cena również nie jest wygórowana jak na krem do twarzy.
    :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Miałam go, ale był dla mnie zdecydowanie za tłusty.

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam próbki kremów z tej firmy, na razie mogę stwierdzić niewiele ale kusi mnie nagietkowy. ;-) Może kupię. :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. U mnie niestety się on nie sprawdził :( Nastąpił wysyp małych grudek pod skórą na całej twarzy :/

    OdpowiedzUsuń
  15. miałam krem z nagietkiem - całkiem przyzwoicie się sprawdzał :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jeszcze nic nie miałam z tej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Zawsze kupuję go na zimę (ten albo z dodatkami rokitnika lub nagietka) latem używam ich lekkich kremów. Świetny jako krem na noc. Kosmetyki Sylveco są świetne, wydajne i w rozsądnych cenach. A! jest jeszcze linia Sylveco - pięknie pachnący Biolaven uzależniłam się od kilku ich produktów. jeśli któraś nie może wosku pszczelego, bo ma alergię, to polecam sięgnąć po Biolaven.

    OdpowiedzUsuń