Cześć!
Wiele jest nowości na rynku, które wpadają nam w oko. Jedne są bardziej, drugie mnie udane, ale ciągle kuszą :) Ja jakiś czas temu skusiłam się na mocno promowaną ostatnio szczoteczkę do mycia twarzy marki Bioliq. Czy szczoteczka sprawdziła się przy mojej naczynkowej cerze dowiecie się właśnie za chwilę, przechodząc do dalszej części posta.
Na początek garść danych technicznych: szczoteczka to tak naprawdę silikonowa nakładka na (nie)zwykłą tubkę żelu. Nakładka jest zdejmowalna, dzięki czemu można dokładnie ją wyczyścić. Sam żel wydostaje się na zewnątrz (na niebieskie wypustki) poprzez otworek w samym centrum szczoteczki. Warto dodać, że szczoteczkę można szczelnie zamknąć, przekręcając końcową część całego kosmetyku, dzięki czemu żel nie wydobywa się samoczynnie.
Skład:
Skład produktu chyba mimo wszystko nie jest zbyt ciekawy.
Moja opinia:
Szczoteczka na pierwszy rzut oka wygląda jak zwyczajny żel do mycia twarzy. Dopiero, gdy zdejmiemy zakrętkę, okazuje się, że nie jest to taki typowy produkt. Po przekręceniu główki o 180 stopni, na zewnątrz wydobywa się żel, który podczas mycia twarzy rozprowadzamy po szczoteczce. Żel jest bezbarwny, powiedziałabym, że średnio gęsty. Podczas całego "zabiegu" mycia twarzy żel nie pieni się. Masaż wykonany szczoteczką sprawia, że cera nabiera rumieńców i staje się lepiej ukrwiona. Za chwilę jednak to delikatne zaczerwienieni znika. Oczywiście siłę nacisku możemy sami sobie regulować, ponieważ to przyrząd całkowicie manualny :) Jeśli czujemy/widzimy, że zbyt mocno dociskamy tubkę do skóry, możemy to szybko skorygować. Moim zdaniem skóra twarzy jest świetnie oczyszczona dzięki szczoteczce Bioliq, na pewno jest delikatnie miękka i tak jakby "wyrównana".
Mogę jeszcze dodać, że żel nie wysuszył mojej skóry. Dodatkowo mam wrażenie, że po takim masażu-peelingu regeneruje się ona nieco szybciej. Być może to efekt placebo, ale kto wie? Użytkowanie i mycie szczoteczki jest bezproblemowe. Na początku jednak silikonowa nakładka utraciła dwie wypustki. Teraz po kilku tygodniach używania nie zauważyłam już dalszych objawów destrukcji :P Cena kosmetyku waha się od 13 do 20zł za 125ml.
Moim zdaniem pomysł połączenia żelu i szczoteczki jest świetny. Skład żelu mógłby być jednak nieco bardziej naturalny, ponieważ nie wszyscy będą mogli się zdecydować na taki produkt. Ja jednak jestem zadowolona i choć, całość mnie zaspokoiła, żałuję, że do tubki nie można przelać ulubionego żelu do mycia twarzy :)
Dajcie znać, czy miałyście do czynienia z tą nienową już nowością Bioliq.
Dla mnei ten żel był zbyt mocny:(
OdpowiedzUsuńNo właśnie miałam zapytać, czy można do buteleczki przelać co innego, ale już mi odpowiedziałaś :). Skład faktycznie nie za ciekawy...
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz silikonowe szczoteczki, to w rossie za kilka zł jest taka nakładka killy's do mycia twarzy. ja bardzo ją lubię :))
http://www.rossmann.pl/Produkt/KillyS-silikonowa-szczoteczka-do-mycia-i-masazu-twarzy-1-szt,373748,3374,5369
z chęcią wypróbowałabym coś takiego...
OdpowiedzUsuńWczoraj widziałam tą reklamę w tv i się zastanawiałam na d tym produktem, a zwłaszcza nad szczoteczką jak radzi sobie w oczyszczaniu.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne rozwiązanie ta szczoteczka przy żelu :)
OdpowiedzUsuńmoże kiedyś w przyszłości zakupię ten produkt, jednak najpierw muszę wykorzystać to co mam
OdpowiedzUsuńOstatnio zastanawiam się nad zakupem żelu z szczoteczką :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie szkoda, że do takiej tubki nie można przelać innego żelu :)
OdpowiedzUsuńCzytałam o nim bardzo różne opinie.
OdpowiedzUsuńA ja się tak właśnie zastanawiałam nieraz widząc reklamę tego kosmetyku, czy można wlać inny żel do opakowania. Szkoda, że się nie da :)
OdpowiedzUsuńfajna ta szczoteczka, ciekawy pomysł :)
OdpowiedzUsuńSzczoteczka to ciekawy pomysł, ale skład tego żelu - nie dla mnie. :-(
OdpowiedzUsuńMnie jakoś specjalnie nie kusi ;/
OdpowiedzUsuńKupiłam ten produkt z ciekawości i przyznam, ze nie wiem gdzie on teraz jest:)
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego, ale kosmetyki Bioliq mnie nie przekonują do siebie.
OdpowiedzUsuńWłaśnie jestem na wykończeniu tego produktu i jestem zadowolona. Dobrze oczyszcza moją cerę, nie zaszkodził jej i bardzo polubiłam tę szczoteczkę, którą zostawię i będę wykorzystywać z innymi produktami do oczyszczania twarzy.
OdpowiedzUsuńWynalazek ogolnie ciekawy choć ja i tak już mam Foreo ;)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł z tą szczoteczką.
OdpowiedzUsuńZnam tę markę, ale ten produkt akurat zupełnie mnie nie kusi.
OdpowiedzUsuńzawsze chciałam mieć żel z taką szczoteczką.
OdpowiedzUsuńInteresował mnie ten produkt, ale w końcu zrezygnowałam z jego zakupu, bo mam szczoteczkę do mycia twarzy, która z żelem czy mydłem też stanowi dobry duet.
OdpowiedzUsuńUważam jednak, że wygląda ciekawie :D
fajnie że szczoteczkę można zdjąć i umyć :)
OdpowiedzUsuńMam w planach kupić ten żel. Podoba mi się praktyczne opakowanie ze szczotką.
OdpowiedzUsuń:*
Fajne połączenie :)
OdpowiedzUsuńChociaż taką silikonową szczoteczkę można też kupić osobno ;)