Witajcie!
Oleje, olejki - kto ich dziś nie używa? Nawet ja coraz bardziej przekonuję się do różnego typu olejów. Producenci kosmetyków oczywiście wychodzą naprzeciw tej wszechobecnej modzie i oferują nam coraz to ciekawsze rozwiązania z zawartością olejową. Niedawno Garnier wypuścił na rynek płyn micelarny z olejkiem arganowym, który ma za zadanie zmywać makijaż długotrwały i wodoodporny. Jestem fanką "zwykłego" micela tej marki, więc nie mogłam przejść obojętnie obok tej nowości. Płyn jednak mnie rozczarował. Dlaczego więcej nie kupię tej dwufazówki?
Płyn micelarny z olejkiem Garnier - działanie
Kiedyś byłam wielką fanką dwufazowych formuł, ale gdy zaczęłam używać zwykłego micela Garniera (tego w ogromnej różowej butli), zrezygnowałam dla niego z wszystkich innych kosmetyków do demakijażu. Ten jednorazowy skok w bok mi się nie opłacił. Zgodzę się faktycznie z obietnicą producenta, że płyn z olejkiem nie pozostawia tłustej warstwy na skórze, ale na pewno nie potwierdzę tego, że micel zmywa makijaż wodoodporny. Nowość, którą miałam okazję poznać nie radzi sobie z tego typu makijażem. Nie radzi sobie nawet z maskarami, których obecnie używam, czyli Maybelline Lash Sensational czy żółtym tuszem do rzęs Lovely. Po dłuższym czasie tusz się rozpuszcza, ale na pewno nie jest oczyszczenie "w jednym geście i bez pocierania".
Nowy pachnący płyn do demakijażu
Mam wrażliwe oczy, więc gdy płyn dostanie się do oczu, szczypie. Używając go, muszę być bardzo uważna, co jeszcze wydłuża czas demakijażu. Dodatkowo, warto zaznaczyć, że płyn jest dość mocno perfumowany, a zapach wyczuwam jeszcze całkiem długo po zmyciu makijażu. Chyba jest to pierwszy tak mocno perfumowany płyn micelarny jakiego miałam okazję używać w życiu.
Nie wiem, czy trafiłam na jakiś wadliwy egzemplarz, ponieważ w Internecie pełno jest zachwytów nad tym płynem micelarnym i tyle kobiet nie może się mylić. Ja jednak wrócę pokornie do sprawdzonego płynu micelarnego Garnier, ponieważ zmywa makijaż wyśmienicie i nie podrażnia moich oczu.
Czy płyn micelarny z olejkiem arganowym sprawdził się u Was?
Szkoda, że szczypie. Nie miałam z nim styczności:)
OdpowiedzUsuńJa mam swój ulubiony. Szkoda, że ten dosyć kiepsko sobie radzi
OdpowiedzUsuńTego jeszcze nie znam.
OdpowiedzUsuńNie miałam go, uwielbiam ten zwykły z Garniera i może kiedyś się na niego skuszę, faktycznie sporo o nich pozytywnych opinii, może akurat u Ciebie się nie sprawdził, każdy reaguje inaczej ;)
OdpowiedzUsuńBoję się tej nowości.
OdpowiedzUsuńJak szczypią po nim oczy to na pewno go nie kupię :/
OdpowiedzUsuńuuu, nieciekawie się to zapowiada
OdpowiedzUsuńRozważam wypróbowanie, ale tylko na twarzy;)
OdpowiedzUsuńWszędzie gdzie nie czytałam opinie to każdy narzekał na to szczypanie.
OdpowiedzUsuńteż mnie rozczarował :( U mnie co prawda nie szczypie, ale i tak nie czuję się komfortowo używając go na oczy - rzeczywiście trzeba pocierać. Co do zmywania tuszy i azjatyckich kremów BB to różowa wersja jest dużo lepsza :)
OdpowiedzUsuńNa pewno się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńUwielbiam zwykłą wersję micelka Garnier i na stałe ma miejsce w mojej łazience ;) a tego raczej nie spróbuję ;(
OdpowiedzUsuńNie miałam go jeszcze, ale waham się czy nie kupić.
OdpowiedzUsuńJa mam płyn dwufazowy przezroczysto fioletowy z Garniera i lubię go bardziej od chwalonego, różowego micelara bo używam wodoodpornego tuszu. Mimo, że ten płyn u Ciebie się nie sprawdził, ja go i tak wypróbuję z ciekawości i dla porównania z fioletowym.
OdpowiedzUsuńJa też miałam dwufazę z Garniera, ale wersję niebiesko-bezbarwną. Rewelacyjnie się sprawdzała.
UsuńNie ma kosmetyków, które sprawdzają się u wszystkich. Sama jestem szalenie ciekawa tego płynu, ale nie wiem czy najpierw, po zużyciu zapasów, nie przetestuję olejków z BU.
OdpowiedzUsuńJA używam różowej wersji tego płynu, ale ten dwufazowy po przeczytaniu Twojej recenzji jakoś mnie nie kusi, dobrze że napisałaś tego posta, dzięki bo jak sończy sie to co mam kupię znów sprawdzoną różową wersje
OdpowiedzUsuńtego nie miałam,ale bardzo lubię wersję z różową nakrętką i pewnie go nie zamienię :)
OdpowiedzUsuń