Cześć!
Nie chcę zbytnio się rozwodzić nad psychiką człowieka, ale nie od dziś wiadomo, że rzeczy nieznane kuszą. Zwłaszcza, jeśli o tych rzeczach można przeczytać w Internecie, a nie są ogólnodostępne. W tej chwili mam na myśli rosyjskie kosmetyki, które od dawna miałam ochotę wypróbować, ale jakoś nie nadarzyła się okazja. Jednak stało się - najpierw zrobiłam zamówienie na stronie skarby Syberii, potem poużywałam sobie, a teraz piszę recenzję. Zapraszam!
Rosyjskie cudo? Krem przeciw pierwszym zmarszczkom
Od kiedy skończyłam 25 lat jakoś częściej myślę o przemijaniu :P Dokładniej o zmarszczkach, które tu i ówdzie zaczęły się pojawiać. Spokojnie, nie zaczęłam jeszcze używać kremów dla cery dojrzałej, ale prewencja ważna rzecz. Tak oto w mojej kosmetyczce znalazł się ten oto krem - antyoksydacyjny krem do twarzy przeciw pierwszym zmarszczkom Organic Therapy (21zł/50ml). Czym dłuższa nazwa, tym moje zaufanie do produktu mniejsze. Nie wiem czemu, taki moja fobia. Ale wróćmy do tematu.
Krem jest naprawdę bardzo lekki, co sprawia, że szybko się wchłania. Powiedziałabym, wręcz natychmiastowo. Skóra po jego użyciu nie świeci się, wygląda po prostu zdrowo. Dobrze nadaje się więc pod makijaż. Jednak to co dla mnie jest za słabe to działanie nawilżające. Moja sucha skóra potrzebuje naprawdę sporej porcji nawilżenia, a tego ten krem nie zapewnia. Czego innego natomiast potrzebuje tłusta cera moja siostry - siostra twierdzi, że ten krem całkiem dobrze nawilża :) Ile cer, tyle opinii.
Wiem, że zaraz mogą pojawić się głosy oburzenia, że nie jest to krem nawilżający według opisu producenta, ale jak moja cera ma się stać bardziej sprężysta, jeśli jest sucha?
Antyoksydacyjny krem do twarzy - organiczny skład
Krem zawiera w składzie ekstrakty z zielonej herbaty, olej słonecznikowy czy olej awokado. Poniżej pełny skład:
Aqua with infusions of Organic Camellia Sinensis (Green Tea) Extract, Glycerin, Caprylic/Capric Triglyceride, Organic Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil (olej słonecznikowy), Organic Olea Europaea Fruit Oil (oliwa z oliwek), Persea Gratissima (Avocado) Oil (olej z awokado), Amorphophallus Konjac Root Powder (sproszkowany korzeń dziwidła olbrzymiego), Sodium Polyacrylate, Butyrospermum Parkii (Shea Butter) (masło shea), Tocopheryl Acetate (witamina E), Panthenol, Hydrolyzed Rice Bran Protein (hydrolizowane proteiny otrąb ryżowych), Glycine Soja (Soyabean) Protein (proteiny sojowe), Oxido Reductases, Allantoin, Parfum, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid.
Mogę jeszcze dodać, że zapach kremu dość długo jest wyczuwalny, trudno mi go z czymkolwiek porównać, bo to kosmetyk perfumowany. Na plus tego kremu przemawia na pewno opakowanie, wygodne, higieniczne i po prostu ładne.
Krem przeciw pierwszym zmarszczkom Organic Therapy nie zadowolił mnie w wystarczającym stopniu. Od kremów oczekuję przede wszystkim nawilżenia, czego niestety tutaj nie otrzymałam. Mój pierwszy raz z rosyjskimi kosmetykami nie był do końca udany. Ale pamiętajcie, że jest to tylko moja subiektywna opinia. Wrócę do mojego sprawdzonego nawilżacza.
Używacie rosyjskich kremów do twarzy? Czy jakiś szczególnie zapadł Wam w pamięć? Dajcie znać :)
Nigdy nic nie miałam z Rosyjskich kremów.
OdpowiedzUsuńMarkę znam :). Miałam zarówno bardzo fajny krem pod oczy, jak i żel pod prysznic. Szkoda, że u Ciebie średnio się spisał. Myślę, że u mnie nawilżenie byłoby wystarczające :)
OdpowiedzUsuńMam kremik rosyjski ale nawilżenie też nie jest spektakularne :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam tych kosmetyków.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne opakowanie ma ten kremik :)
OdpowiedzUsuńA ja używam kremów do cery dojrzałej bo moja jest dojrzała, w wieku lat prawie 30. Kiedyś używałam rosyjskich kosmetyków, nawet tej marki ale teraz mój zapał do produktów ze wschodniej granicy nieco zmalał.
OdpowiedzUsuńSkład rewelacja! Nie miałam jeszcze nic rosyjskiego do twarzy
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że dla mnie też mógłby być za mało nawilżający, bo lubię kremy które dają silny efekt nawilżenia.
OdpowiedzUsuńOj, masz rację nieznane rzeczy kuszą:) I też, odkąd skończyłam 25 lat czuję się trochę nieswojo i zaczynam patrzeć na półkę z kremami dla cer dojrzałych:)
OdpowiedzUsuńCo do kremu, nie używałam i chyba się na to nie zanosi, skoro piszesz, że nie nawilża dostatecznie. Mam co prawda cerę mieszaną, więc teoretycznie taki krem powinien być dla mnie strzałem w dziesiątkę, ale muszę mieć poczucie, że coś na twarzy jest. Próbowałam kiedyś nawilżającego kremu od Babci Agafii, też na pierwsze zmarszczki i miałam o nim takie samo zdanie jak Ty o tym właśnie kremie. Aż dziwne, bo w składzie znajdujemy nawilżające perełki, takie jak gliceryna, oliwa z oliwek czy olej z avocado.
Kusi mnie bardzo ta marka i pewnie kiedyś przetestuję któryś z jej produktów, ale na razie nie planuję zakupów.
OdpowiedzUsuń