Cześć!
Dawno mnie tu nie było, a wszystko za sprawą bardzo zwariowanego marca. Rok 2017 zaczął się dla mnie bardzo intensywnie i w zasadzie cały kwartał taki był. Przyszła wiosna, nowa energia pojawiła się więc i we mnie. Chciałabym pozmieniać kilka starych przyzwyczajeń, żeby żyło mi się lepiej. Wiem, że zabrzmi to nieco enigmatycznie i może filozoficznie, ale przez ostatni rok tak naprawdę żyłam jakby obok swojego życia. Brałam to co przynosi los, zamiast zaryzykować, zrobić krok do przodu. Dzisiaj, jestem bardziej świadoma tego co się ze mną dzieję, moja piramida potrzeb nieco się przedefiniowała i nie będę już biernie się przyglądać jak czas i moje życie przecieka mi przez palce. Wszystko bowiem odkładałam na jutro, na Święte Nigdy. I nie mówię tutaj o przykrych obowiązkach, ale również o rozrywkach, podróżach czy po prostu małych przyjemnościach. Jutro może nigdy nie nadejść.
W myśl mojego nowego motta z ostatniego zdania powyższego akapitu, pozwoliłam sobie przekroczyć próg przybytku dla kobiet spragnionych makijażowych i pielęgnacyjnych wrażeń - Rossmanna. Z racji intensywnego procesu myślowego jaki zaszedł w mojej głowie, postanowiłam udać się do szaf kolorówki, aby zmiany poglądów wesprzeć kolejną piękną szminką. Miałam ambitny nawet plan kupna czegoś z "wyższej" półki, tj. Bourjois bądź L'Oreal, ale moją uwagę przykuła zupełnie przez przypadek szafa Lovely. O dziwo, wszystkie cztery odcienie pomadek K Lips były dostępne, toteż szczęśliwa wybrałam jeden z kolorów (Sweety) i wesoło podreptałam do kasy. Uśmiech powiększył mi się jeszcze, gdy okazało się, że zapłacę za pomadkę niecałe 5 zł mniej! Toż to prawdziwy interes.
Lovely K*lips Sweety to tak naprawdę zestaw dwóch kosmetyków - matowej pomadki w płynie oraz konturówki. Kolor pomadki to piękny przybrudzony róż - kolor, który mogłabym nosić na ustach nieustannie. Mam wrażenie, że nigdy mi się nie znudzi. Kredka posiada bardzo zbliżony odcień, jest jednak troszkę jaśniejsza. Warto również dodać, że duet Lovely dostajemy w papierowym kartoniku. Nie muszę chyba wskazywać na zalety takiego rozwiązania? Kupujemy pomadkę, mając pewność, że nikt jej wcześniej nie "testował". Za to duży plus dla Lovely.
Sama aplikacja K*lips jest bardzo prosta. Najpierw obrysowujemy usta kredką, potem wypełniamy płynną pomadką. Początkowo kredka wydawała mi się dość twarda, ale wraz z każdym użyciem to uczucie mijało. Aplikator pomadki również jest bardzo wygodny - ma skośnie uciętą gąbeczkę (jak standardowy błyszczyk). Krzywdy sobie nim nie zrobimy :) Poza tym nabiera idealną ilość produktu na raz. Sprawia to, że pomadka Sweety K Lips jest bardzo wydajna.
Pomadka trzyma się na ustach dobre kilka godzin. Wiadomym jest, że zależy to również od tego jak bogate życie spożywcze prowadzimy :) Schodzi równomiernie, nie trzeba wciąż przeglądać się w lusterku bądź zawracać głowy koleżance siedzącej obok. K*lips nie zrobi też z Waszych ust Pustyni Błędowskiej. Oczywiście jeśli Wasze usta przypominają właśnie Saharę, nie liczcie, ze po nałożeniu matowej pomadki ich stan się poprawi :) Zadbane usta dopełnią tylko bardzo przyzwoite właściwości tej płynnej pomadki. Moje usta nie są w idealnym stanie na poniższym zdjęciu, ale nie mogłam sobie odmówić prezentacji koloru Sweety.
Reasumując, ja jestem na tak! Zdecyduję się na pewno jeszcze na inny kolor, pewnie wtedy, gdy znowu będę chciała sobie za coś podziękować :) Zaprezentowany zestaw można dorwać w Rossmannie za 19,99 zł.
Dajcie znać, czy znacie tę "podróbkę" pomadek Kylie Jenner i jak Wam się podoba kolor.
Kolory mnie nie zachwycają i przyznam szczerze, że na ustach też mi się nie podoba ;/
OdpowiedzUsuńTen zestaw ciekawi mnie od dawna.
OdpowiedzUsuńTyle się naczytałam wpisów i naoglądałam filmików o tym duecie, a jakoś mnie nie ciągnie do kupienia go. Póki co jestem wierna pomadkom z GR :)
OdpowiedzUsuńKolor ładny, ale mnie nie zachwyca wykończenie, które podkreśla suche skórki.
OdpowiedzUsuńKiedy dobrze nawilżymy usta suche skórki nie będą widoczne ;)
UsuńMam inny odcień, ale nie do końca mi odpowiada. Ten róż byłby chyba lepszy.
OdpowiedzUsuńKolor bardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńKolorek super, mój ulubiony.
OdpowiedzUsuńKolorek mnie urzekł :P
OdpowiedzUsuńja mam odwrotnie, w końcu wzięłam los w swoje ręce, jestem aktywna i nie żałuję, powodzenia
OdpowiedzUsuńKolor ładniutki :)
OdpowiedzUsuńFajny jest ten kolorek, ja mam podobny z innej firmy bo tak bym się skusiła na ten :) Szkoda ze jest tak mało kolorków :)
OdpowiedzUsuńMam dwa odcienie z tej serii i jestem z nich bardzo zadowolona! Świetnie się prezentują na ustach i są całkiem trwałe!
OdpowiedzUsuńMoże kupię sobie tę pomadkę na promce w Rossmannie w kwietniu :D Ostatnio się im przyglądałam i jakoś nie mogłam dobrego koloru znaleźć, ale jak mogłabym kupić je za połowę ceny, to mogę zaryzykować ;)
OdpowiedzUsuńpięknie wygląda :)
OdpowiedzUsuńMam go, polowałam zawizięcie
OdpowiedzUsuńW moim Rossmanie ich nie ma. Chłopak z kolegą kupili mi w Malborku
Trochę śmiesznie było, bo do końca nie wiedziali o co chodzi,ale dali radę
Mnie kuszą - na promocji będą moje ;)
OdpowiedzUsuń"Bogate życie spożywcze" mnie rozbroiło ;)
OdpowiedzUsuńPoczątkowo mnie kusiły teraz już mi się matowe usta strasznie znudziły :(
OdpowiedzUsuńNa pewno sobie ją kupię, ale chyba w innym kolorze :)
OdpowiedzUsuń