Witajcie!
Seria Revitalift Laser X3 marki L'Oreal pojawiła się na rynku już jakiś czas temu. Hasło "krem o mocy lasera" rozbawiło mnie już wtedy gdy usłyszałam je po raz pierwszy. Jednak moja mama dostała kilka próbek kremu na dzień Laser X3 i tak pozytywnie ją zaskoczył, że postanowiłam kupić jej pełnowymiarowe opakowanie oraz krem pod oczy. Mnie samą ujęły te czerwone opakowania, które wyglądają naprawdę ładnie i elegancko. Prezent się spodobał, pierwsze wrażenia były pozytywne, dlatego teraz czas na recenzję mojej mamy. Muszę też na wstępie dodać, że wiele kremów wywołuje u mojej mamy podrażnienie czy wysyp "niespodzianek". Bardzo ciężko znaleźć jej kosmetyk, który po prostu przyzwoicie działa.
Krem na dzień Revitalift Laser X3 według producenta ma działać prawie jak prawdziwy laser. Takie zapewnienia producentów traktuję z bardzo dużym przymrużeniem oka. Nikt przy zdrowych zmysłach nie uwierzy w tego typu historie :) Jednak mimo wszystko krem ma w sobie coś co sprawia, że warto po niego sięgnąć. Dostępne w sieci recenzje są bardzo skrajne, ale moja mama należy do grona zadowolonych.
Konsystencja kremu Revitalift Laser X3 jest wypadkową konsystencji żelowej i kremowej. Myślę, że osoby, które miały wcześniej do czynienia z tą marką będą wiedziały co mam na myśli. Już po pierwszych użyciach kremu Laser X3 mama odczuła zwiększone napięcie skóry. Sama była zdziwiona, czując jak krem wchłania się w skórę i napina ją. Dodatkowo, odczuła sporą ulgę w postaci nawilżenia skóry twarzy. Widać było, że jej cera jest bardziej rozpromieniona i jędrna. Nawet dla obserwatorów zewnętrznych :) Widoczne, głębokie zmarszczki jednak nie zniknęły - laser w kremie nie zdziałał cudów.
Wyjątkowy krem o skuteczności zbadanej w porównaniu do sesji lasera frakcyjnego, urządzenia uznanego przez dermatologów za skuteczną broń w walce ze zmarszczkami. Wysokie stężenie składników aktywnych i potrójne działanie Anti - Age:- wypełnia skórę i redukuje zmarszczki: Revitalift Laser X3 został wzbogacony o fragmentowany kwas hialuronowy, który szybko wnika w warstwy skóry (test in vitro) by dokładnie redukować zmarszczki,- zagęszcza skórę: Formuła zawiera Pro-Xylane, który wzmacnia włókna skóry (test in vitro) by przywrócić jej gęstość,- modeluje kontur: Jako pierwszy w gamie Revitalift krem Revitalift Laser X3 zawiera Pro - Xylane w stężeniu 3%, zdolny stymulować wytwarzanie naturalnych składników skóry (test in vitro), by ujędrnić ją i wymodelować kontur twarzy.
Drugi produkt, który mama miała okazję poznać to krem pod oczy. Posiada on specyficzny metalowy aplikator, który ma za zadanie rozprowadzać krem oraz masować skórę pod oczami. Aplikator daje zdecydowany efekt chłodzący - który bardzo przypadł do gustu mojej mamie. Aplikator bezproblemowo sunie po skórze, zmniejszając poranną opuchliznę. Krem pod oczy Revitalift X3 nie podrażnia spojówek i nie wywołuje innych niepożądanych reakcji. Pachnie bardzo delikatnie i ma przyjemną konsystencję o średniej gęstości. Wchłania się szybko i dobrze nawilża, ale znowu jak poprzednik - nie redukuje głębokich zmarszczek. A czy nie takie miało być jego zadanie?
Wyjątkowy krem pod oczy przeciw oznakom starzenia się skóry wokół oczu. Wysokie stężenie składników aktywnych i potrójne działanie Anti - Age: - wypełnia skórę i redukuje zmarszczki - Revitalift Laser X3 został wzbogacony o fragmentowany kwas hialuronowy, który szybko wnika w warstwy skóry (test in vitro) by dokładnie redukować zmarszczki, - redukuje opuchnięcia pod oczami - Formuła kremu zawiera kofeinę, która stymuluje mikrokrążenie (test in vitro), by redukować opuchnięcia pod oczami. Aplikowana przez chłodzący metalowy aplikator, daje natychmiastowy efekt świeżości, - napina skórę - Zawiera Pro-Xylane, który wzmacnia włókna skóry (test in vitro), by przywrócić jej gęstość, jędrność i napięcie
Podsumowując, muszę przyznać, że ten duet przypadł do gustu mojej mamie, być może dlatego że nie liczyła na zdecydowane spłycenie zmarszczek. Oba kosmetyki dobrze nawilżają skórę, napinają ją i sprawiają, że jest bardziej promienna. Jednak zmarszczki mimo wszystko nie zniknęły. Czy warto kupić ten zestaw? To zależy - moja mama, która należy do grona dość wybrednych ucieszyła się z widocznie nawilżonej skóry twarzy. Jeśli jednak szukacie produktu wypełniającego zmarszczki to chyba zły wybór.
Miałyście do czynienia z tą serią? Używacie kosmetyków przeciwzmarszczkowych?
Z tej serii nic nie miałam, ale zawsze wydawała mi się ciekawa:)
OdpowiedzUsuńw sumie tak się wydaje, ale do dnia matki dni szybko zlecą i trzeba by się zastanowić nad prezentem :) będę pamiętała o tym duecie :)
OdpowiedzUsuńNie cierpię produktów tej marki. Miałam kosmetyki z innych serii i były bublami.
OdpowiedzUsuńRaczej nie polece swojej mamie :-)
OdpowiedzUsuńNie znam osobiście, ale opakowania przyciągają moją uwagę :]
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś próbki.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się aplikator w kremie pod oczy, lubię takie gadżety :)
OdpowiedzUsuńJa szukam głównie nawilżenia więc chętnie bym przetestowała ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam tych produktów, ale ich działanie mogłoby mi przypaść do gustu... ze swojej strony polecam produkty Soraya :-) Np. Z serii z kwasem hialuronowym :-)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się aplikator kremu pod oczy
OdpowiedzUsuńOgólnie widać, że kosmetyki są z pewnoscią warte wypróbowania
Tej serii nie znam.
OdpowiedzUsuńL´oreal is amazing!Lovely photos ❀
OdpowiedzUsuńDo you wanna follow each other via GFC or Bloglovin? Lemme know ♥
* Le blog de la Licorne *
Myślę już o prezencie na dzień matki, może właśnie postawię na Loreal
OdpowiedzUsuńja myslę,żeby podarować tę serię mamie na dzień matki :)ostatnio testowałam inną serię loral i świetnie się spisała.
OdpowiedzUsuńSandicious
Ja mam jeszcze czas na takie kremy, a moja mama ma ciągle ten sam ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na rozdanie :) KLIK
Seria jeszcze nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńszkoda że zawiódł w tak kluczowej kwestii
OdpowiedzUsuń