Cześć!
Peeling ust to bardzo ważny element pielęgnacji. Uświadomiłam właśnie sobie, że bardzo rzadko piszę na ten temat, a peelingi ust wykonuję naprawdę często. To zdumiewające, że traktuję ten rytuał pielęgnacyjny jako coś naturalnego, co nie wymaga dodatkowej uwagi z mojej strony. Faktycznie obecnie, gdy możemy kupić pomadkę peelingującą i mieć ją zawsze przy sobie, peeling wykonujemy w zasadzie samoistnie. Niemniej dzisiaj chciałabym opowiedzieć Wam jakie są moje ulubione peelingi do ust i jak zrobić domowy peeling ust. Zapraszam!
Mój pierwszy peeling ust wykonałam dzięki mojej mamie. Było to kilkanaście lat temu. Rynek kosmetyczny nie był tak rozwinięty jak teraz, więc chyba nikt wtedy nie słyszał o czymś takim jak gotowy peeling do ust. Mój pierwszy domowy peeling składał się z dwóch składników: cukru i miodu. Nawilżenie i złuszczenie w jednym. Szybko, tanio i skutecznie. Nie trzeba dodawać nic więcej.
Z czasem zaczęłam coraz bardziej interesować się kosmetykami i wtedy trafiłam na markę Sylveco. Jej poznawanie rozpoczęłam właśnie od czegoś niezobowiązującego - wybór padł na odżywczą pomadkę z peelingiem (powyżej obraz ze strony producenta). Recenzja pojawiła się na moim blogu już trzy lata temu, ale do pomadki wracam co jakiś czas. Peeling odbywa się przy udziale drobinek cukru, które skutecznie złuszczają martwy naskórek. Pomadka jest świetna - szybko działa, nie podrażnia nawet najwrażliwszych ust i do tego jest bardzo wydajna. W zasadzie muszę się spieszyć, by zużywać ją przed upływem daty ważności.
Jako maniaczka wszelkiej maści słoiczków nie mogłabym przejść obojętnie wobec peelingu do ust marki Evree. Poziomki kojarzą mi się z dzieciństwem, więc tym bardziej Evree trafiło w mój gust. Ten cukrowy peeling działa naprawdę skutecznie. Jednak ze względu na słoiczkową formę używam go stacjonarnie - w domu :) Jest naprawdę ładniutki :) A do kompletu możecie dokupić balsam z tej samej serii.
Mój najnowszy nabytek to nowość marki Sylveco - peeling miętowy. Nie mam nic przeciwko mięcie w kosmetykach, wręcz przeciwnie. Bazą pomadki jest zamiennik cukru - ksylitol. W tym wypadku muszę jednak przyznać, że miętowa wersja jest zdecydowanie bardziej ostra od swojej odżywczej siostry. Pomadka moim zdaniem sprawdzi się więc w przypadku mniej wrażliwych ust, których właścicielkom zależy przede wszystkim na utrzymaniu dotychczasowego dobrego efektu pielęgnacyjnego. Ze względu na to pozostanę przy miodowej wersji odżywczej, która dla mnie jest ideałem.
Domowy peeling ust
To łatwizna! Można wykonywać go podczas każdego mycia zębów, masując szczoteczką wargi.
Mój przepis na skuteczny peeling do ust jest niezmienny od lat:
- 2 łyżeczki cukru
- 1 łyżka miodu
Wszystko należy dokładnie wymieszać i nałożyć na usta. Nie ma w tym żadnej filozofii, a moim zdaniem to najlepsze połączenie, które szybko postawi każde usta do dobrego stanu.
Wzbogacona wersja peelingu do ust (dla cierpliwych):
- 2 łyżeczki cukru
- 1 łyżka oleju kokosowego nierafinowanego
- odrobina wiórków kokosowych
Oto wersja dla fanów kokosowych smaków :) Wszystko łączymy razem, masujemy usta, a potem staramy się nie zjadać wiórek (albo i nie...) ;)
Oba przepisy na domowy peeling Wam polecam. Regularne stosowanie takich naturalnych mieszanek sprawi, że Wasze usta będą zregenerowane i gładkie. Oprócz nawilżenia serwujemy ustom porządny masaż, dzięki czemu pozostają w świetnej kondycji.
Dajcie znać jak u Was wygląda peeling ust - stosujecie gotowe peelingi czy domowe?
Ja bardzo lubie cukrowy peeling od Lush, ale fajnie jest zrobic samemu :D
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze nigdy żadnego peelingu do ust, ja wykorzystuję do tego szczoteczkę elektryczną i wazelinę. myślę jednak o pomadkach z peelingiem sylveco
OdpowiedzUsuńmiałam peeling do ust z Sylveco i sobie go chwaliłam :D
OdpowiedzUsuńZnam sylveco i lubię ;)
OdpowiedzUsuńZnam pomadkę z peelingiem marki Sylveco i jest to mój ulubiony produkt w tej dziedzinie :D
OdpowiedzUsuńZnam te produkty :P. Peelingi kupuję regularnie :D
OdpowiedzUsuńPierwsze słyszę o peelingu do ust, ale patrząc na moje popękane, im by się bardzo coś takiego przydało :(
OdpowiedzUsuńMam wielką prośbę, mogłabyś poklikać w KLIKI na moim blogu? Z góry dziękuję to dla mnie bardzo ważne..
https://luxwell99.blogspot.com/2018/02/my-wishlist-in-sheincom.html
Sylveco uwielbiam i ubóstwiam, a Evree nie miałam niestety okazji poznać;/
OdpowiedzUsuńZnam ten pierwszy z Sylveco i bardzo go lubię :) A przepis na kokosowy peeling jest ciekawy.
OdpowiedzUsuńMiałam Evree i niestety szału u mnie nie zrobił. Ale domowy peeling z miodem i cukrem jest świetny i stał się moim ulubionym ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam i czytałam o peelingu do ust jednak jeszcze nie robilam. Wypróbuję na początek twój domowy z miodu i cukru:)
OdpowiedzUsuńOoo ja tą miętową pomadkę z Sylveco bym chętnie wypróbowała. Peeling z Evree mam i jest całkiem w porządku, ale efektu wow nie daje :)
OdpowiedzUsuńJa mam już trzecie opakowanie tej odżywczej i ja uwielbiam! O tym z Evree myślała jednak nie lubię produktów w słoiczku, tym bardziej gdy mam długie paznokcie 😁 wersja z miętą, zastanawialam się ostatnio nad nią, jednak dobrze że nie zamówiłam bo ta odżywczą jest wystarczająco ostra dla mnie 😁☺
OdpowiedzUsuńTaki peeling robie czesto i uwazam ze nie ma nic lepszego! Pomadek ktore pokazalas jeszcze nie znam!
OdpowiedzUsuńLubie peelingi do ust :) jakiego w sztyfcie jeszcze nie mialam ;)
OdpowiedzUsuńMam tą pierwszą z Sylveco - nie wiedziałam, że są inne warianty zapachowe. W domu swojego peelingu nigdy nie robiłam.
OdpowiedzUsuńMiałam tylko pierwszą pomadkę Sylveco. W planach mam miętową wersję :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że zrobiłaś taki wpis. Tez muszę zainwestować w końcu w jakiś porządny peeling do ust! Pozdrawiam!^^
OdpowiedzUsuńLubię domowe peelingi do ust i w tym celu mieszam miód z cukrem a potem masuje tym usta
OdpowiedzUsuńMiałam pomadkę z Sylveco, była super :) ale myślę, że te domowej roboty są najlepsze :)
OdpowiedzUsuńJa używam właśnie pomadki Sylveco. ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam peelingu do ust.
OdpowiedzUsuńJa peelinguje usta miodem ;)
OdpowiedzUsuńJa lubię sama zrobić peeling do ust z miodu oraz cukru <3
OdpowiedzUsuńuwielbiam peelingi i te do us taka samo <3 ostatnio na pocieszenie kupilma mu cos :* hihihi
OdpowiedzUsuńTen peeling z Evree mnie zaciekawił, mam zaufanie do tej marki :) A domowe peelingi robię często właśnie takie jak piszesz cukier + miodzik, natomiast z wiórkami nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuńTo opakowanoe z evree zdecydowanie wpadlo mi w oko :P
OdpowiedzUsuńJa w ogóle nie robię peelingów ust. Ale chyba spróbuje domowego sposobu
OdpowiedzUsuńJa najbardziej lubię peelingować usta miodem ;)
OdpowiedzUsuńPielęgnacja i dbanie o usta w zimie to u mnie podstawa ;) nie wychodzę z domu bez ochronnej pomadki :)
OdpowiedzUsuńZapraszam CAKEMONIKA :)
Miałam tę pierwszą z Sylveco, ale nie wywołała we mnie szału ;)
OdpowiedzUsuńCukier i miód - jakie to proste. Wypróbujemy ten domowy peeling! :)
OdpowiedzUsuń