Cześć!
Ostatnio wychodzę z założenia, że najlepsze prezenty to te, które zrobiłam sobie sama :) Podążając za tym trendem, przygotowałam kosmetyczną listę życzeń. Kilka marek wprowadziło produkty, na które patrzę z dużym zainteresowaniem. Jestem ciekawa czy Wy już je znacie? Jeśli tak to dajcie znać jak się u Was sprawują. Chętnie poznam Wasz opinie. Mam nadzieję, że uda mi się te moje kosmetyczne zachcianki spełnić.
Marka Miya szturmem zdobyła blogosferę za sprawą swoich udanych kremów do twarzy. Czytałam o nich wiele pozytywnych opinii, jednak ja nie od kremów chciałabym zacząć spotkanie z tą marką. Dzień w dzień spędzam przynajmniej osiem godzin w klimatyzowanym pomieszczeniu. Moja skóra szybko wysycha, dlatego z wielką chęcią kupię esencję do twarzy. Esencja zawiera aloes oraz witaminy i ma za zadanie nawilżać, i odżywiać skórę. Serum zapowiada się równie ciekawie. Mam wrażenie, że będzie odpowiednie dla mojej przesuszonej ostatnio cery, ponieważ jego skład jest bogaty w różne olejki.
3. Pomadki Vianek
Pomadek nigdy nie mam dość :) Te marki Vianek przyciągają uwagę swoimi kolorowymi opakowaniami. Marka wypuściła na rynek aż cztery warianty pomadek: łagodzącą o smaku bananowym, regenerującą o smaku owocowym, odżywczą o smaku mango i brzoskwini oraz kojącą o smaku winogronowym. Przyznam, że nie spodziewałam się, że pomadki będą miały smaki :) W tym momencie najbardziej skusiłaby mnie pomadka odżywcza o smaku mango i brzoskwini. Brzmi naprawdę apetycznie!
4. Linia kokos i aloes Bielenda
Bielenda wie jak trafić w mój gust :) Jako wierna fanka kokosowych kosmetyków z ogromną chęcią poznam najnowszą linię marki. Seria kokos i aloes przeznaczona jest do cery suchej i odwodnionej. W jej skład wchodzi olejek do demakijażu, płyn micelarny, mgiełka do twarzy, krem na dzień i noc, a także maseczka. Z racji faktu, że coraz bardziej przekonuję się do olejkowej pielęgnacji najbardziej kusi mnie olejek do demakijażu, chociaż mgiełka brzmi równie ciekawie :)
5. Nacomi Rainbow Musse - tęczowy mus do ciała
Są kosmetyki, obok których nie da się przejść obojętnie. Do tego grona należy niewątpliwe tęczowy mus do mycia ciała Nacomi. Musy tej marki dla jednych stają się hitem, inni nie widzą w nich większych zalet. Ja jednak z wielką przyjemnością poznałabym ten tęczowy produkt. Z chęcią wybiorę się do Hebe, może uda mi się spotkać tam ten kosmetyk. Zapomniałabym, mus pachnie arbuzem :) Czy muszę Was przekonywać dalej...?
Mam wrażenie, że w tej liście kosmetycznych nowości, które chcę wypróbować widać moją tęsknotę za wiosną. Marzę o tym, by pojawiło się słońce i skończył się mój melancholijny nastrój. Oczywiście można pocieszać się kosmetykami, ale jak długo? ;)
Dajcie znać czy jakieś kosmetyczne nowości wpadły Wam w oko i czy miałyście okazję poznać któryś z tych kosmetyków.
Pozdrowienia!
Wybrałaś same perełki :)
OdpowiedzUsuńJa bym chciała wypróbować w ogóle kosmetyki Miya, bo nawet ich kremu jeszcze nie miałam :) A może właśnie zacznę od esencji tak jak ty, bo bardzo mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńNic z tych rzeczy nie miałam, ale wszystkie warte wypróbowania. :)
OdpowiedzUsuńMnie kusi z tej serii Bielendy olejek i płyn micelarny :)
OdpowiedzUsuńPomadki to ja chyba też chcę:)
OdpowiedzUsuńNie wiedzialam, że Vianek ma pomadki w ofercie
OdpowiedzUsuńTęczowy mus wygląda obłędnie :)
OdpowiedzUsuńNoooo nieeee....ten tęczowy mus wygląda obłędnie!
OdpowiedzUsuńZ tej nowej serii Bielendy mam mgiełkę i chętnie poznam inne kosmetyki kokosowe ;p
OdpowiedzUsuńi jak się sprawdza ta mgiełka? :)
UsuńBielenda i ta seria z kokosem to jak dla mnie strzal w 10! Świetnie sie sprawdzaja i pieknie pachna! Ciekawa jestem nowosci od MIYA bo ich kosmetyki tez zawsze mi odpowiadaly
OdpowiedzUsuńEsencja Miya i pomadki Vianek mam zamiar wypróbować. A ten kolorowy mus z Nacomi mnie zaciekawił, wygląda super :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki Bielendy i również z przyjemnością wypróbowałabym tego olejku ;) Podobnie jak pomadek z Vianka ;d
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ten olejek z Bielendy - ogólnie cała kokosowa seria :D
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze żadnego kosmetyku Miya , niestety
OdpowiedzUsuńLubię musy Nacomi, więc ten tęczowy od razu mnie zainteresował :) Z Bielendy kusi mnie seria z białym węglem. Oj mam kilka kosmetyków na liście do wypróbowania wiosną i ogólnie w tym roku, a co gorsze lista co chwilę się wydluza :)
OdpowiedzUsuńProdukty MIYA również mnie baardzo kuszą :)
OdpowiedzUsuńMIYA mnie zaciekawiła. Bielenda jest mi raczej obojętna, tym bardziej ta wersja ;)
OdpowiedzUsuńSporo ciekawych produktow! Ja raczej nie jestem ciekawa tylko pomadek od Vianka. Maja oni produkty takie powiem średnie wiec i po pomadce nie spodziewam sie cudow. Dlatego od razu odpada, bo moje usta ostatnio potrzebuja duzego wsparcia :/
OdpowiedzUsuńTe pomadki vianka są fajne.
OdpowiedzUsuńwww.natalia-i-jej-świat.pl
Niestety nie miałam niczego z Twojego zestawienia, ale muszę mieć ten tęczowy mus <3
OdpowiedzUsuńMnie skusiła by Bielenda zwłaszcza olejek.
OdpowiedzUsuńTeż myślę o wypróbowaniu tego serum MIYA;)
OdpowiedzUsuńMarka Miya od dawna mnie interesuje. Jeszcze sie nie skusiłam ale z pewnością w tym roku to zrobię :D
OdpowiedzUsuńNie miałam tych nowości, ale Nacomi z chęcią bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńTeż wolę takie prezenty. Olejek mam i bardzo lubię
OdpowiedzUsuńZ tej listy jedynie co mnie zainteresowało to kosmetyki marki Vianek. Szczerze, uwielbiam tą firmę. Reszty kosmetyków nie znam, także nie wypowiadam się. Dodaję bloga do obserwowanych.
OdpowiedzUsuńhttp://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/03/seryjne-zabojczynie-tori-telefer.html
Mnie od dawna ciekawia kremy z MIYA :)
OdpowiedzUsuńten mus do ciała to chętnie bym również przetestowała :D
OdpowiedzUsuńMam pomadke peelingujaca z sylveco i jak najbardziej polecam
OdpowiedzUsuńO BOŻE TĘCZOWY MUS???? CHCĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘ :d
OdpowiedzUsuńNie widziałam tych pomadek z Vianka jeszcze, jednak teraz mam z Sylveco i jestem zachwycona a jednocześnie chcę wypróbować te z Vianka teraz! Też mnie ciekawi mango *.*
OdpowiedzUsuńKupiłam peeling z nacomi i kiepski jest. Jakoś nie kuszą mnie już ich nowości.
OdpowiedzUsuńPomadek z Vianka jeszcze nie miałam.
Tęczowy mus z Nacomi i seria Kokos Aloes z Bielendy kuszą i mnie :) Mam nadzieję, że uda mi się wkrótce wypróbować te produkty :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że Vianek w swojej ofercie ma również pomadki :) Bardzo lubię ich produkty i często zamawiam je w aptece Melissa, więc przy następnych zakupach będę musiała dorzucić pomadki do koszyka, ponieważ jestem ciekawa jak działają i smakują :D
OdpowiedzUsuńJa też bardzo tęsknię za wiosną i niecierpliwie na nią czekam.
OdpowiedzUsuńMus mnie mocno zainteresował ale 32 zł za kosmetyk do mycia ciała, to jak dla mnie trochę za drogo. Pozdrawiam!^^
OdpowiedzUsuń