Cześć!
Wiem, że niektóre z Was nie używają toników. Jeszcze kilka lat temu ja również należałam do tego grona. Uważałam, że tonik jest mi niepotrzebny. Dzisiaj sądzę zupełnie inaczej. Po co stosować tonik? Przede wszystkim po to, żeby przywrócić skórze właściwe Ph. Trzeba również wiedzieć, że tonik ułatwi wchłanianie składników odżywczych zawartych w kosmetykach pielęgnacyjnych. Powodów, dla których warto używać toników jest znacznie więcej i zapewne w niedługim czasie pojawi się na ten temat wpis :) Dzisiaj jednak chciałabym przejść do konkretów i pokazać tonik, który stał się moim ulubieńcem. Jest niesamowicie wydajny i ma energetyczny zapach - przedstawiam Wam normalizujący tonik do twarzy marki Evree Pure Neroli.
Na uwagę zasługuje już samo opakowanie toniku Pure Neroli :) Nie tylko ze względu na fakt, iż jest ładne i energetyczne, lecz ze względu na to, że posiada atomizer. Przyznaję, że po raz pierwszy używam toniku z atomizerem i jestem naprawdę zachwycona! Dzięki takiemu rozwiązaniu produkt bardzo zyskuje na wydajności. Nie musimy bowiem używać już wacików. Oszczędność + ochrona środowiska w jednym ;) Jestem na duże TAK. Jeśli chodzi o zapach toniku to jest on dość intensywny, cytrusowy (?), ale całkiem odprężający. Buteleczka toniku (o pojemności 200 ml) kosztuje niecałe 20 zł.
Skład:
Aqua/ Water, Glycerin*, Citrus Aurantium Amara (Bitter Orange) Flower Extract*, Niacinamide, Butylene Glycol, Barosma Betulina Leaf Extract*, Propylene Glycol, Viola Tricolor Extract, Malva Sylvestris (Wild Mallows) Extract, Arctium Lappa (Burdock) Leaf Extract*, Sambucus Nigra (Black Eiderberry) Flower Extract, Methylpropanediol, Caprylyl Glycol, Urea, Panthenol, Lactic acid, Phenoxyethanol, coceth-7, PPG-1-PEG-9 Lauryl Glycol Ether, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Disodium EDTA, Parfum, Citral, Linaloool, Limonene
Zaczęłam używać tego toniku nieco niepewnie. W końcu przeznaczony jest dla skóry tłustej z niedoskonałościami. Ja z kolei mam cerę suchą. Jednak zapomniałam uzupełnić zapasy, mój obecny tonik dobił dna, a jakoś nie wyobrażałam sobie wieczornej pielęgnacji bez toniku... Pomyślałam, że jeśli nie będzie mi odpowiadał, wtedy komuś go oddam. Otrzymałam go na mikołajkowym spotkaniu blogerek w Łodzi, dlatego znalazł się w moim posiadaniu. Okazało się jednak, że tonik w żaden sposób nie szkodzi mojej suchej cerze, a wręcz stał się moim ulubionym elementem pielęgnacji twarzy.
Po prostu uwielbiam uczucie odświeżenia jaki pozostawia na skórze tonik Pure Neroli Evree. Przyjemnie chłodzi, co sprawdza się szczególnie ostatnio, w ciepłe dni. Sięgam bowiem po niego nie tylko rano i wieczorem, lecz również w ciągu dnia, w celu odświeżenia. Atomizer rozpyla delikatną, przyjemną mgiełkę, jednak tonik potrzebuje chwili, żeby całkowicie wsiąknąć w skórę. Niemniej jednak ja bardzo lubię ten moment :) Tonik nie napina mojej skóry, nie ściąga jej ani nie wysusza. Doskonale przygotowuje skórę do dalszych kroków pielęgnacyjnych. Po raz drugi również muszę podkreślić, że tonik jest najwydajniejszym tonikiem jaki znam, używam go od początku roku i jeszcze mam więcej niż połowę opakowania. Nieprawdopodobne, a jednak! Jedyna wada jaka na ten moment dostrzegam to fakt, że szczypie w oczy. Oczywiście wtedy, gdy się do nich dostanie ;P Raz tak niefortunnie użyłam sprayu, że płyn zamiast na czole znalazł się w moich oczach, co skończyło się łzawieniem. Dlatego trzeba obchodzić się z nim z uwagą.
Moim zdaniem ten tonik jest świetny. Spisuje się u mnie na medal, a ze względu na ogromną wydajność będzie ze mną naprawdę bardzo długo. Obawiam się, że szybciej mi się znudzi niż skończy :D
Dajcie znać czy miałyście okazję poznać ten tonik. Macie jakieś ulubione toniki?
Inne polecane toniki recenzowane na blogu:
Nie lubię go i u mnie trafił do bubli ;/
OdpowiedzUsuńJa mam czerwoną wersję i też jest bardzo fajna :)
OdpowiedzUsuńCzytałam o nim sporo recenzji, ale zdania były podzielone :)
OdpowiedzUsuńMnie czasami podrażnia i wolę produkty o delikatniejszym zapachu. Niestety zużyłam tylko połowę i reszta poszła do konta. Wolę różaną wersję :) Ciekawi mnie również wersja z hammamelisem, bo z tego co wiem ta roślina ma świetne działania łagodzące, a także antybakteryjne.
OdpowiedzUsuńTonik zrobilam sama, bazylikowy . Jednak po ocm jest mi calkowicie zbedny :)
OdpowiedzUsuńnie miałam nigdy tego toniku, ale produkty evree bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńMiałam różany tej marki :)
OdpowiedzUsuńJuż przyglądałam się kiedyś produktom tej marki i chyba w końcu czas na zakupy :)
OdpowiedzUsuńMusimy koniecznie go wypróbować :) Lubimy wydajne kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńMoim ulubiencem jest rozany, a tego nie znam osobiscie :)
OdpowiedzUsuńMoja cera także jest sucha, więc chętnie bym go poznała
OdpowiedzUsuńSuper, że znalazłaś fajny i wydajny kosmetyk, lubię evree ale z tej linii nie miałam żadnego produktu
OdpowiedzUsuńUwielbiam markę evree bardzo dobrze mi sie sprawdza płyn miceralny
OdpowiedzUsuńPozytywnie wygląda.
OdpowiedzUsuńwww.natalia-i-jej-świat.pl
Jak taki dobry to chetnie bym go wyprobowała :)
OdpowiedzUsuńLubię stosować toniki, tego nie znam ale już jestem nim zainteresowana :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nic nie stosowałam tej marki, ale niebawem się to zminei.
OdpowiedzUsuńLatem tonik to najprzyjemniejszych kosmetyk do stosowania ☺ ja teraz otworzyłam nowy firmy Eva ☺
OdpowiedzUsuńTej wersji jeszcze nie mialam. Ale rozowy jest bardzo przyjemny :)
OdpowiedzUsuńO fajnie, że sprawdził się do cery suchej. Co do szczypania w oczy to zawsze można ominąć te okolice :)
OdpowiedzUsuńznam ten tonik i bardzo go lubię jak Ty
OdpowiedzUsuńUwielbiam cytrusowe zapachy :)
OdpowiedzUsuńzapach pewnie by mi się spodobał:)
OdpowiedzUsuńPrzejrzałaś mnie, rzeczywiście tonik uznaje za coś zbędnego, ale Twoja recenzja jest bardzo przekonująca :)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie chyba przetestuję
OdpowiedzUsuńTego toniku jeszcze nie miałam okazji wypróbować, ale Twój opis zdecydowanie zachęca. Na lato powinien być ciekawą odmianą dla mojej skóry.
OdpowiedzUsuńNie znam go ,ale może wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam tonik hibiskusowy z Sylveco :) Z tej firmy lubię czarną maskę do twarzy :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę dawno nie miałam nic z tej marki :(
OdpowiedzUsuń