Cześć!
Jakiś czas temu pokazywałam na blogu nowości, a w nich maski-galaretki Juicy Jelly marki Bielenda, które zachęcały do zakupu swoim nieco "egzotycznym" wyglądem. Przyznam, że najbardziej ciekawił mnie arbuz, ale ze względu na opinie w Internecie zmieniłam zdanie. Na pocieszenie skusiłam się na kiwi oraz ananasa, ale swoją przygodę rozpoczęłam od kiwi :) Zielony kosmetyk jakoś wybitnie mi nie pasował, dlatego postanowiłam zaryzykować, by w razie czego szybko podać go dalej :) Na szczęście został ze mną i nie mogę mu niczego zarzucić, a mimo że nie jest przeznaczony do mojej cery to świetnie na nią oddziałuje.
Opakowanie maski Juicy Jelly Kiwi + Kaktus, a właściwie maski i peelingu 2w1 to szklany słoiczek o pojemności 50 g. Jeśli chodzi o szkło w łazience, to nigdy nie byłam jego fanką, ale póki co uważam, więc nic się nie stało. Warto dodać, że maska jest podwójnie zabezpieczona przed ciekawskimi, ponieważ posiada folię ochronną oraz papierowy kartonik. Maska ma bardzo przyjemną, żelową konsystencję i bezproblemowo się nakłada. Naprawdę odrobina wystarczy, aby pokryć całą twarz. Po kilkunastu minutach lekko zastyga, ale nie tworzy na twarzy skorupki, także zmywanie to łatwizna. Maska wygląda w opakowaniu jak mus z kiwi, a to wszystko za sprawą czarnych pestek.
Co jednak podoba mi się najbardziej to zapach! Rześki, energetyczny - być może nie jest to najbardziej naturalny zapach na świecie, ale mimo wszystko dodaje mi skrzydeł :) Może lekko przesadzam, ale aplikuję tę maskę z czystą przyjemnością, nie z przymusu i staram się zachować regularność. Maska sprawia, że szare jesienne dni zyskują nieco koloru i aromatu, a to jak najbardziej na plus. Warto zaznaczyć, że Juicy Jelly należy zużyć w ciągu 3 miesięcy od otwarcia.
Skład:
Drobinki peelingujące zawarte w zielonej masce Juicy Jelly są naprawdę delikatne i nie wyrządzą krzywdy. Mimo że moja cera jest dość delikatna, to ten peeling dobrze się u mnie sprawdza. Oczywiście, nacisk można stopniować bądź całkowicie zrezygnować z tarcia i wtedy produkt będzie spełniał tylko funkcję maski. Ogólne działanie kosmetyku również oceniam pozytywnie. Dzięki peelingowi skóra jest wygładzona i odświeżona, a maska sprawia, że skóra staje się lekko napięta i nawilżona. Cera wydaje się rozświetlona, a to szczególnie pożądane w okresie jesienno-zimowym.
Chociaż nie zawsze wierzę multifunkcyjnym produktom, to jednak tutaj obietnica 2w1 została spełniona, a kiwi i kaktus zyskały moje uznanie.
Jeśli chcesz powrócić choć na chwilę do gorących letnich dni, zdecydowanie polecam Ci ten produkt 2w1. Maska-peeling Juicy Jelly bardzo dobrze wpływa na skórę - mamy produkt, który złuszcza naskórek, jednocześnie nawilżając i napinając lekko skórę. Nie mam tej masce nic do zarzucenia, a walory estetyczne (wygląd i zapach) jedynie potęgują moją chęć obcowania z nią. Jednym słowem: polecam!
Znasz tę kuszącą nowość marki Bielenda?
Mniam! Juz sam wyglad wyglada kuszaco
OdpowiedzUsuńnie miałam tej maski, ale chętnie po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńMam ją od niedawna, jednak już zdążyła mnie zauroczyć ta maska. Zapach ma boski a działanie rewelacja!
OdpowiedzUsuńładne opakowanie, nie miałam jeszcze peelingów z tej serii bielendy ale fajnie, że mogą też służyć za za maseczki
OdpowiedzUsuńJeszcze jej nie miałam, ale opakowanie zachęca! Już sobie wyobrazam, jak cudnie musi pachniec :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam, ale odkąd tylko pojawiły się na rynku od razu zapragnęłam je mieć :D
OdpowiedzUsuńPlanuję wypróbować od... odkąd weszła do sprzedaży. Muszę w końcu kupić, bo jestem baaardzo ciekawa tej maski.
OdpowiedzUsuńznam i bardzo lubię, super są te maski
OdpowiedzUsuńUwielbiam ją, sprawdza się u mnie fenomenalnie ;)
OdpowiedzUsuńwygląda pysznie ;)
OdpowiedzUsuńo ja brzmi rozkosznie ;D Chcę! Kupię i wypróbuję :D
OdpowiedzUsuńwygląda super, kiedyś będzie moja
OdpowiedzUsuńKusi mnie ten mus.
OdpowiedzUsuńO to coś dla mnie, mam tłustą skórę :)
OdpowiedzUsuńPodobny peeling polubiłam z L'oreal, a tu widzę, że Bielenda ma coś podobnego, chyba też wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńMało kiedy korzystam z tego typu kosmetyków, ale chyba od nowego roku bedę testowała wszystko co polecasz :) Wpadnij do mnie na sosimply.pl
OdpowiedzUsuń- może warto też znaleźć fajne ciuszki =D W końcu kosmetyki + moda idzie w parze :)
Również jeszcze nie miałam okazji wypróbować tej maseczki, ale po tym wpisie mam ochotę po nią sięgnąć. Z przyjemnością wpadnę do Ciebie jeszcze nie raz po więcej takich ciekawych propozycji, pozdrawiam cieplutko i serdecznie zapraszam do siebie.
OdpowiedzUsuńKlaudia z ModneNewsy.pl
Mam ją w zapasach i chętnie przetestuję ;p
OdpowiedzUsuńWygląda zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńMiałaś okazję testować maseczki z Cosnature? Słyszałam wiele pozytywnych opinii i zastanawiam się czy serio są takie dobre.
Ciekawią mnie te maski odkąd je zobaczyłam :)
OdpowiedzUsuńTe maseczki są świetne;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Bielendę i kiwi, ale nie miałam okazji poznać tych kosmetyków ;)
OdpowiedzUsuń