Cześć!
Dziś będzie szybki wpis, a przynajmniej mam taką nadzieję. Ostatnio wkręciłam się mocno w tematy włosowe i stwierdziłam, że napiszę o tym jakie błędy popełniałam kiedyś i jakie przytrafiały mi się jeszcze niedawno. Wyeliminowanie ich sprawiło, że moje włosy zaczęły odżywać. Wystarczy zmienić tak niewiele, a to może okazać się kluczowe w walce o piękniejsze włosy. Zapraszam na moją włosową spowiedź!
Lista moich błędów jest długa, ale dziś napiszę o tych.
1. Lęk przed fryzjerem i zapuszczanie włosów na siłę - tak, miesiącami potrafiłam nie podcinać końcówek po tym jak przypadkowa fryzjerka obcięła mi grzywkę do połowy czoła. Wyglądałam co najmniej dziwnie i po tym zdarzeniu prawie rok nie odwiedziłam fryzjera. Włosy były długie, ale mocno przerzedzone na końcach i połamane. Nie wyglądały zdrowo, a kosmetyki nie były już w stanie im pomóc. W końcu przyszło opamiętanie i już nigdy nie zapuściłam się do tego stopnia.
2. Używanie prostownicy - każde zagięcie włosów traktowałam prostownicą. Gdybyście jednak widziały moje naturalne włosy! Są z natury proste. Nie wiem po co była mi ta prostownica. Chyba używałam jej tylko dlatego że była taka moda :O Na szczęście szybko się zepsuła i problem sam się rozwiązał.
3. Stosowanie zbyt wielu kosmetyków na raz - tak, kupowałam wszystko co poleciły blogerki. Miałam pełną szafkę kosmetyków, którym nie dałam szansy nawet się wykazać. Nie wiedziałam co działa, a co nie działa. To było kompletnie bez sensu. Do tego nie potrafiłam być systematyczna.
4. Spanie z mokrymi włosami - to zdarzało mi się notorycznie, w końcu nie suszyłam włosów suszarką. Myślę, że to mój najgorszy problem - myję głowę za późno i nie daję włosom możliwości wyschnąć. Rano budzę się z pogniecioną fryzurą i mogłabym myć włosy jeszcze raz. Muszę nad tym popracować, bo wciąż mi się to zdarza, choć już rzadziej niż kiedyś.
5. Niedelikatne obchodzenie się z włosami - przycinałam je suwakiem, szarpałam przy czesaniu albo wyciągałam je spod paska torebki na ramieniu zamiast je związać. Szkoda tego komentować - byłam po prostu bardzo niedelikatna.
6. Niezabezpieczanie końcówek - choć miałam niezłą gromadkę pielęgnacyjną w łazience, to na początku nie wpadłam na to, aby nałożyć jakieś serum silikonowe na końcówki. Od kiedy to zmieniłam włosy praktycznie się nie łamią. Mała zmiana sprawiła, że rzadziej muszę odwiedzać fryzjera (a każda wizyta generowała u mnie stres:P).
7. Nakładanie zbyt dużo oleju na włosy - dziś jeszcze widzę siebie zaopatrzoną w solidną porcję oleju na kilka zabiegów olejowania podczas mojego pierwszego zabiegu nakładania oleju na włosy. Włosy aż ociekały olejem - ciężko było je domyć. Dziś wiem, że mniej znaczy więcej i nie można tutaj przesadzać, bo efekt może być odwrotny od zamierzonego.
8. "Szorowanie" włosów ręcznikiem - tak, naoglądałam się reklam szamponów i chciałam jak panie z reklamy wysuszyć włosy od tarcia. Błąd! Włosy powinno delikatnie się odciskać, najlepiej w bawełnianą ściereczkę, wtedy nie fundujemy im dodatkowych uszkodzeń. Szkoda, że w reklamach nie występują włosomaniaczki, bo takie nawyki ukształtowane na szklanym ekranie mają wpływ na nasze dalsze życie.
Wyeliminowanie tych 8 powyższych kwestii sprawiło, że moje włosy bez dodatkowej pielęgnacji zaczęły prezentować się lepiej. Mniej się łamią i rzadziej odwiedzam fryzjera, co mocno mnie cieszy (bardziej boję się fryzjerów niż dentystów :D). Błędy były, ale teraz też mi się zdarzają, bo w końcu nie da się uniknąć błędów w życiu.
A jak jest u Ciebie? Popełniałaś jakieś spektakularne błędy w pielęgnacji włosów? Chętnie o nich przeczytam w komentarzach.
PS Zapraszam na mojego Instagrama
Mnie niestety nadal zdarza się chodzenie spać z mokrymi włosami ;)
OdpowiedzUsuńJa przyznaję się bez bicia, że tez to uskuteczniam :P Wciąż. Jestem niereformowalna! :P
UsuńSkąd ja to znam, chyba każda z nas przeszła te błędy :D
OdpowiedzUsuńUff, dobrze, że nie jestem w tym sama! :D
Usuńojeny mam wrażenie, że sowjego czasu robiłam wsyztsko dokłądnie tak samo :D szok, jak to człowiek kiedyś był nieświadomy, a teraz się biję po głowie, że jak ja mogłam to sobie robić :D
OdpowiedzUsuńNo właśnie! Okazuje się, że człowiek sam sobie krzywdę robił :P A niby tak o siebie dbał :D
UsuńJa tez często miałam to, ze chodziłam spać z mokra głowa i zima czasami jak rano się budziłam to miałam jeszcze mokre włosy :D
OdpowiedzUsuńO! Miałam dokładnie to samo, zwłaszcza, że w sypialni mam dość zimno...
UsuńU mnie największym błędem jest szorowanie włosów ręcznikiem. Kiedyś też rzadziej chodziłam do fryzjera, ale nie z chęci zapuszczenia, a lenistwa :D
OdpowiedzUsuń;D Ja miałam obawy przed fryzjerem i tak jakoś mi schodziło :D
UsuńTeż popełniałam te błędy, zdecydowanie uwielbiam spać w mokrych włosach, ale przez zmianę pielęgnacji (włosy falowane/kręcone) nauczyłam się myć włosy w ciągu dnia i suszyć przed spaniem, coby się nie kołtuniły. :)
OdpowiedzUsuńCzyli podeszłaś do tego z rozsądkiem :) Z kręconymi włosami jest chyba jeszcze trudniej, przynajmniej tak mi się wydaje :)
UsuńDzięki Tobie wiem już czego unikać w obchodzeniu się z włosami. Ja też jestem dla swoich bardzo niedelikatna, ale czasem po prostu o nich zapominam i efekty są takie a nie inne.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mój wpis był dla Ciebie przydatny :) Właśnie u mnie to sporo zmieniło, kiedy okazało się, że sama robię niejako krzywdę swoim włosom, bo przyczyniam się do uszkodzeń mechanicznych ;)
UsuńJa mam problem olejowania, bo nie mogę się zdecydować jaką porowatość mają moje włosy. Raz wychodzi taka, raz inna i nie mogę dobrać kosmetyku. Za to kocham maski do włosów, ale i ja z nimi przeszkadzam, a [potem włosy aż za ciężkie od kosmetyku. No i to spanie w mokrej fryzurze... Tak, to też ja!
OdpowiedzUsuńJa bardzo polubiłam ostatnio olej ze słodkich migdałów. Wydaje mi się dość uniwersalny, próbowałaś już z nim może?
UsuńWidzę, że zasypianie w mokrych włosach to powszechny problem...
Tak. Kładę się z mokrymi włosami. Nie cierpię suszyć. Pocieram włosy ręcznikiem co prawda mniej niż kiedyś od kiedy zaczęłam się interesować olejowaniem ale jednak, prostuję, ale moje nie są proste puszą się i falują.
OdpowiedzUsuńCzyli też nie są Ci obce te grzeszki :) Pociesza mnie to, bo nie jestem w tym sama ;D
UsuńOstatnio mam dużego bzika na punkcie moich włosów. Staram się o nie dbać i czytam wszystko co się z tym tematem wiąże. Moim największym błędem było nie podcinanie końcówek, gdyż tak jak Ty raczej stronię od fryzjerów. A także zbyt duża ilość produktów do włosów...
OdpowiedzUsuńNo fryzjerzy jakoś nie do końca mnie do siebie przekonują... A niestety, raz na jakiś czas trzeba podciąć końce, dzięki temu fryzura nabiera zdrowszego wyglądu ;)
Usuńkażdy ma na swoim koncie wiele błędów, które kiedyś popełniał. Mnie bardzo moje włosy doprowadzały do rozpacz więc je podcięłam i czuję się szczęśliwa.
OdpowiedzUsuńWażne, że znalazłaś sposób na szczęście ;)
UsuńPrzyznam, że moje włosy są wyjątkowo odporne na uszkodzenia, które można im zafundować podczas typowych błędów podczas pielęgnacji. Ich jakość, gęstość i kolor nie wymagają korekty. Ale to zasługa genów, które otrzymałam, zwłaszcza tych od taty. :)
OdpowiedzUsuńWiesz co??? Czytając tego posta zauważyłam, że popełniałam te wszystkie błędy, albo nadal popełniam. Zauważyłam, że im mniej produktów do włosów używam tym lepiej :-)
OdpowiedzUsuńMyślę, że każdy kiedyś popełniał jakieś błędy, ja również, ale teraz wiem już mniej więcej co robić, aby moje włosy wyglądały dobrze i tego się trzymam :)
OdpowiedzUsuńBardzo przydatne rady, większości staram się przestrzegać 😊 też boję się bardziej fryzjera od dentysty 😀 kiedyś fryzjerka mi tak okropnie grzywkę obcięła, że tydzień nie wychodziłam z domu 😀
OdpowiedzUsuńJa jeszcze w zeszłym roku miałam włosy za pas. W końcu obcięłam, bo i tak najczęściej "ściskałam" je w koczek.To na pewno im nie służyło.
OdpowiedzUsuńJa wciąż popełniam niektóre z tych rzeczy, ale staram się np. myć włosy i suszyć je na dworze, jak oczywiście jest piękna pogoda. Zazwyczaj jednak kładę się w mokrych włosach, ale nie przeszkadza mi to. Myślę, że każda z nas zna swoje włosy i po pewnym czasie lub po konsultacji z fryzjerem, wie co im potrzeba.
OdpowiedzUsuńJa własnie zawsze wieczorem myje włosy, przez co idę z mokrymi spać. Jakoś tak mam od dziecka. Jednak wiele, ale to wiele grzechów popełniam.
OdpowiedzUsuńu mnie spanie z mokrymi włosami to norma, niestety nie mają odpoczynku, bo jak tylko wstaję rano związuję je, bardzo mocno, wiem, ze to tortura, ale nie lubię chodzić z rozpuszczonymi włosami ;-) a zapuszczam tylko do rak'n'rolla ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo mądry wpis. Nie same kosmetyki mają wpływ na stan włosów. A fryzjera to ja unikałam przez parę lat.
OdpowiedzUsuńJa o włosy dbam bardzo bardzo już od wielu lat, tak więc myślę że błędów praktycznie po tylu latach udaje mi się już prawie wcale nie popełniać.
OdpowiedzUsuńGdybyś chciała wypromować bloga to polecam usługi tej agencji marketingowej http://kreacjasukcesu.pl. Posiada ogromne doświadczenie w marketingu internetowym i na pewno pomoże ci zdobyć nowych odbiorców. W dzisiejszych czasach reklama w sieci to podstawa jeśli chce się rozwijać stronę internetową/firmę.
OdpowiedzUsuńJeśli szukacie dobrej jakości produktów do pielęgnacji włosów, polecam wam zajrzeć tutaj https://sklep.fryzaw.pl/produkty/kosmetyki-do-wlosow,2,5684. Na pewno w szerokiej ofercie sklepu znajdziecie bez problemu to co będzie wam potrzebne
OdpowiedzUsuńJeśli chcecie by profesjonalista zajął się waszymi włosami to teraz fajna opcja na https://wellmetime.com/ tutaj możecie zarezerwować fryzjera czy stylistę czy makijażystę która do was przyjedzie w miejsce które jest dla was odpowiednie i tam gdzie czujecie się najbardziej komfortowo. Polecam bo fajna opcja.
OdpowiedzUsuńPielęgnacja włosów to klucz do pięknych i zdrowych kosmyków. Każdy dzień to nowa okazja, by lśnić!
OdpowiedzUsuń