Cześć!
Pielęgnacja ciała mocno mnie relaksuje i dodaje mi pewności siebie. Jeśli jednak mam mówić o pielęgnacji stóp, to nie mogę powiedzieć, że dbam o nie tak samo jak o resztę ciała... Rzadko kupuję produkty dedykowane tej sferze, ale też sama często o niej zapominam. Jednak w ostatnim boxie Pure Beauty Spring Revolution znalazłam profesjonalną kurację do stóp marki Floslek. Była to tak naprawdę jednorazowa szaszetka na intensywną kurację w domowym zaciszu. Zapraszam dziś na moją opinię na temat tego produktu - i już mogę zdradzić, że jest ona niezwykle pozytywna. Jeśli borykacie się z twardą i suchą skórą stóp, to ten wpis jest dla was ❤️
Profesjonalna kuracja do stóp Balerina od Floslek to ekspresowy zabieg zamknięty w sporych rozmiarów saszetce o uroczej szacie graficznej. Cały zabieg jest podzielony na dwa kroki. Krok 1 to peeling, natomiast krok 2 to regenerująca maska. Do zestawu dołączone są również foliowe skarpetki.
Przyjdźmy do kroku nr 1, którym jest peeling
Peeling zawiera w składzie kwas migdałowy oraz ekstrakt z aceroli, który ma działanie rozjaśniające. Peeling ma żelową formułę, nie zawiera drobinek. Ale jak on działa! Natychmiast po nałożeniu widać jak martwy naskórek się złuszcza, to taki efekt gumkowania. Skóra po zastosowaniu peelingu jest gładka i miła w dotyku, chyba żaden peeling z drobinkami tak nie wygładził mi skóry stóp jak ten. Wszystko dzieje się dosłownie w sekundę.
Krok 2 czyli regenerująca maska
Po wykonaniu peelingu przechodzimy do nałożenia regenerującej maski na bazie masła shea i prebiotyków. Maska jest gęsta, treściwa, ma różową barwę i szybko się wchłania. Dla spotęgowania efektu zakładamy foliowe skarpetki i czekamy 15 minut. Po zdjęciu skarpetek, producent zaleca wmasować resztę produktu w skórę, ale w moim przypadku nie było to konieczne, ponieważ wszystko ładnie się wchłonęło.
Po tym czasie nasze stopy są jak nowe. Gładkie, nawilżone i pachnące. Jestem naprawdę pod wrażeniem tego produktu. Zdarzało mi się stosować takie jednorazowe produkty i żaden nie był tak spektakularny w działaniu jak kuracja Balerina od Floslek. Chętnie zrobię sobie zapas na kolejne użycia :)
Cieszę się, że dzięki pudełku Spring Revolution od Pure Beauty miałam okazję poznać tak fajny produkt do pielęgnacji stóp. Lato się zbliża, więc to najwyższy czas, żeby zadbać o swoje stopy. Pudełka Pure Beauty są pełne nowinek kosmetycznych, na które często sama nie zwróciłabym uwagi. Myślę, że najbardziej opłacalna jest subskrypcja Pure Beauty.
Wpis powstał w ramach współpracy reklamowej z marką PURE BEAUTY.
Bardzo polubiłam tę maskę, też jestem zachwycona efektami :)
OdpowiedzUsuńOo to mega, że u Ciebie też się dobrze spisała ta kuracja. Wszystko dzięki Pure beauty ♥️
UsuńKurcze tak chwalicie tą kurację, że muszę sobie zrobić! :D Ja podchodzę do tej kategorii po macoszemu, że jakoś nawet ten produkt szczególnie mnie nie zaciekawił. Widzę, że to był błąd :D
OdpowiedzUsuńNo właśnie mnie też w pierwszej chwili jakoś ta saszetka nie porwała. A teraz już zrobiłam zapas na lato ♥️♥️😂
UsuńUżywałam kilka razy skarpetek złuszczających i denerwowało mnie to złuszczanie skóry płatami. Chyba ten sposób byłby dla mnie bardziej pożądany.
OdpowiedzUsuńJa tylko raz miałam takie typowe skarpetki złuszczające. I efekt był słaby 😂 Ale tutaj bardzo dużo zrobił peeling, dosłownie wygładził mi stopy w minutkę
Usuń