Cześć!
Latem mam większą motywację, aby dbać o skórę. W końcu przez sporą część czasu jest ona odkryta. Dlatego chętniej sięgam nie tylko po nawilżające balsamy i masła, lecz również po peelingi. Bohater dzisiejszego posta to peeling-petarda ;) Jestem w nim zakochana od pierwszego wejrzenia, a właściwie już od pierwszego powąchania. Recenzje peelingów bardzo rzadko ukazują się na łamach mojego bloga, dlatego muszę koniecznie to zmienić. Kiedyś sama robiłam domowe peelingi, dodając do nich ulubione olejki eteryczne czy płatki róży. Ostatni taki peeling wykonałam dokładnie 6 lat temu :D Ale nie martwcie się, nie jest to data mojego ostatniego peelingu :D Dzięki marce Bare Care przypomniałam sobie o dobroczynnych właściwościach peelingu kawowego, który dawniej tak często gościł w mojej łazience.