Cześć!
Muszę zdradzić Wam pewien sekret - jako nastolatka uwielbiałam się opalać. Nie chodzi mi o to, że wylegiwałam się godzinami na plaży, jednak uwielbiałam przebywać na słońcu - nieważne w ruchu czy statycznie. Obecnie, nie jestem już tak zaintrygowana opalaniem, a jasna skóra przestała być moim kompleksem. Nie mam również nic przeciwko wszelkim "dopalaczom" w stylu mgiełek brązujących czy przyspieszaczy opalania, które mają przyspieszyć powstawanie opalenizny. Dlatego ucieszyłam się z faktu, że produkt marki Nivea Sun Protect&Bronze znalazł się w moim posiadaniu. Kosmetyk trafił do mnie w odpowiednim momencie, bo właśnie zaczynało się lato wiosna. Dzisiaj po gruntownych "testach" mogę napisać Wam o nim to i owo.