Hej!
Bohaterką dzisiejszego posta jest szminka Maybelline - w odcieniu Petal rebel (120). Chorowałam na nią dość długo, w końcu zdecydowałam się na zakup. Swego czasu te szminki były dość popularne, słyszałam jednak, że są już wycofane ze sprzedaży. Ale czy jest mi przykro z tego powodu? Przekonajcie się same :)
Maybelline Color Whisper szminka Petal Rebel nr 120
Cena: zależy gdzie kupujemy 20-30 zł
Dostępność: wycofana ze sprzedaży ? (ale pewnie jeszcze gdzieś się trafi)
Opakowanie:
Jest kluczowym czynnikiem skłaniającym do zakupu, zawsze wołało do mnie z drogeryjnej półki i w końcu sprawiło, że szminkę kupiłam. Elegancko się prezentuje, jest ozdobą mojej kosmetyczki można rzec :D Jednak dość szybko się niszczy, widać na nim zarysowania.
Moja opinia:
Pierwsze użycie szminki lekko mnie rozczarowało - choć gładko sunie po ustach, to jednak spodziewałam się, że będzie mniej transparentna, że będzie mieć lepszą pigmentację. Oczywiście w drogerii były testery i nie mogę
przyczepić się do jej jasnego koloru (w końcu nie kupowałam bordowej
szminki), ale według mnie jest to bardziej balsam niż szminka. Trwałość jest moim zdaniem średnia - szminka utrzymuje się na moich ustach jakieś 2-3 godziny.
Mimo wszystko odcień przypadł mi do gustu - jest to dość chłodny róż, minimalnie wpadający w fiolet. Usta wydają się pełniejsze, dziewczęce, ładne - bardzo naturalne.
Generalnie nie jest źle, ale spodziewałam się czegoś innego (reklamy i dobre opinie w Internecie robią swoje :P). Kupiłam ją jednak w dobrej cenie, więc nie ma straty.
Wiem, że wiele dziewczyn jest zadowolonych z tych szminek. Każdy ma prawo do swojej opinii :) Podzielcie się swoimi spostrzeżeniami, jeśli miałyście okazję wypróbować Color Whisper:)
PS Wprowadziłam na blogu trochę zmian :) Mam nadzieję, że przypadną Wam do gustu. Nie jest idealnie, ale wszystko (oprócz nagłówka, który pochodzi z bloga juststayclassy) próbowałam robić sama. W wolnej chwili pewnie jeszcze będę się bawić swoim szablonem :)
PS Wprowadziłam na blogu trochę zmian :) Mam nadzieję, że przypadną Wam do gustu. Nie jest idealnie, ale wszystko (oprócz nagłówka, który pochodzi z bloga juststayclassy) próbowałam robić sama. W wolnej chwili pewnie jeszcze będę się bawić swoim szablonem :)