Ethnic Beauty to nowa linia kosmetyków marki AA, która przyciąga uwagę uroczą szatą graficzną. Przyznaję się bez bicia, że po raz pierwszy miałam okazję używać balsamu do ciała marki AA. Himalayan Ritual zdobył moje serce i stał się ozdobą toaletki. Zatem z wielką przyjemnością przygotowałam tę recenzję. Jeśli więc chcecie poczuć nieco lata jesienią i wybrać się ze mną w egzotyczną podróż - zapraszam do czytania :)
Dzięki akcji testerskiej organizowanej przez SkinMate miałam okazję poznać balsam ujędrniająco-rewitalizujący. Testerzy sami mogli wybrać sobie wersję, którą będą oceniać. Ja zdecydowałam się na tę z ryżem himalajskim, bambusem i olejem perilla. Himalayan Ritual pachnie kwiatowo, lekko otulająco, odrobinę luksusowo. Zapach jest bardzo oryginalny, nie jestem w stanie porównać go do żadnego innego zapachu znanego mi dotąd. Zapach utrzymuje się całkiem długo na skórze.
Ethnic Beauty Himalajski rytuał pielęgnacyjny zabierze Twoje ciało i umysł w egzotyczną podróż. Sensoryczny balsam, otuli Cię zmysłową przyjemnością, pozostawiając Twoją skórę jędrną i nawilżoną. Bogata formuła balsamu, doskonale się wchłania, dając efekt długotrwałego komfortu, a zmysłowy zapach koi i przyjemnie relaksuje, dopełniając cały rytuał. Drogocenne składniki: Ekstrakt z ryżu himalajskiego, bogate źródło witaminy E, działa rewitalizująco i przeciwstarzeniowo. Olej perilla poprawia jędrność skóry, stymulując produkcję kolagenu i elastyny. Ekstrakt z bambusa pobudza metabolizm skórny, pozostawiając skórę intensywnie nawilżoną.
Nowa linia Ethnic Beauty
jest przykładem holistycznego podejścia do pielęgnacji. Podejścia, które w moim
odczuciu, będzie zyskiwało coraz większą popularność. Od kosmetyków oczekujemy
dziś nie tylko świetnego działania, ale również pięknego zapachu czy uroczego
opakowania. Myślę, że AA Ethnic Beauty doskonale wpisuje się w ten trend. Trzy
linie: Himalayan Ritual, Japanese Ritual i Maroccan Ritual różnią się zapachami
czy szatą graficzną, jednak cel ich istnienia jest jeden: zadbać w równym
stopniu o ciało i duszę :)
I muszę tutaj powiedzieć, że balsam ujędrniająco-rewitalizujący sprawia, że czuję się dopieszczona ;) Podoba mi się konsystencja balsamu Ethnic Beauty - cudownie kremowa, lekka i treściwa zarazem. Balsam świetnie nawilża skórę i szybko się wchłania. Warto dodać, że przyjemny zapach balsamu Ethnic Beauty umila mi pielęgnację w te jesiennie wieczory :) Oczywiście, nie wierzę w zbawcze działanie ujędrniające kosmetyków. Jednak balsam może być skutecznym wspomagaczem w walce o jędrną skórę, obok diety i ćwiczeń fizycznych. Obecnie sporo ćwiczę, dlatego chętnie sięgam po kosmetyki, które mają za zadanie właśnie napiąć skórę.
Skład prezentuje się następująco:
Aqua, Glycerin, Butyrospermum Parkii Butter, Glycine Soja Oil, Paraffinum Liquidum, Ethylhexyl Stearate, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, Petrolatum, Dimethicone, Ozonized Oryza Sativa (Rice) Callus Culture, Bambusa Vulgaris Shoot Extract, Adansonia Digitata Seed Oil, Oenothera Biennis Oil, Perilla Ocymoides Seed Oil, Palm Kernel Glycerides, Squalane, Behenyl Alcohol, Oryza Sativa Bran Oil, Centella Asiatica Leaf Extract, Palmitic Acid, Stearic Acid, Lecithin, Panthenol, Cetyl Alcohol, Lauryl Alcohol, Myristyl Alcohol, Ceramide NP, Cetearyl Alcohol, Butylene Glycol, Propylene Glycol, Tocopheryl Acetate, Sodium Polyacrylate, Allantoin, Dicaprylyl Carbonate, Trideceth 6, Polyglyceryl-3 Caprate, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Parfum, Synthetic Fluorphlogopite, Ci 77491
Dajcie znać, czy miałyście już do czynienia z nową linią AA Ethnic Beauty. Na którą wersję skusiłybyście się? :) Ja mam jeszcze chęć na rytuał japoński.